czwartek, 11 listopada 2010

kilka słów wyjaśnienia...

chodzi o post o tytule:
Jak popełnić samobójstwo?

Ten post to po prostu głupi szczeniacki żart.
Jak można być tak głupi i brać go na poważnie.
Jak ktoś ma zamiar naprawdę popełnić samobójstwo to to zrobi.
I te durne komentarze "będziesz miał go na sumieniu".

Żeby mieć kogoś na sumieniu należy najpierw mieć sumienie.
Ja go nie mam.
Sumienie to wymysł sekty chrześcijańskiej.

1 komentarz:

Angel pisze...

Znalazłam "Cię" dzięki temu wpisowi "jak popełnić samobójstwo"
mimo iż dalej chcę je popełnić to twój post "poprawił" mój nastrój.
Mylisz się jednak co do tego, że jeśli ktoś ma naprawdę zamiar się zabić to to zrobi. większość samobójców ma bardzo ambiwalentne odczucia przed zrobieniem tego. Nie należy pisać, że ktoś to zrobi, ponieważ napisanie właśnie tego jednego zdania może samobójcę do tego skłonić bardziej, niż pisanie sposobów na zabicie się. Właściwie do napisania komentarza skłoniło mnie Twoje stwierdzenie, że nie masz sumienia. Rzekłabym zbliżyło mnie do Ciebie, ponieważ ja też go nie mam i myślałam, że coś jest ze mną nie tak, również pod tym względem. Ale cóż. Jeden punkt z długiej listy pojebanych rzeczy we mnie mogę skreślić. Dzięki Tobie, dziękuję. Cierpię na przewlekłą depresję od kilku lat. Szukałam długo pomocy, czekałam na nią. Byłam kilka razy u psychologów i psychiatrów. Wspierałam ludzi mając nadzieje, że oni kiedyś wesprą mnie. Zamiast tego kopnęli mnie w dupę, ale to chyba całkiem normalne, więc nie powinnam się dziwić. W zasadzie nie wiem, czemu to wszystko piszę tu. Tobie. Może to mój rodzaj listu pożegnalnego. Nie wiem. Nie wiem, co mogłabym jeszcze napisać, więc chyba tu skończę. Przepraszam.
Anna.