niedziela, 20 stycznia 2008

Łowca jeleni


Wojna zawsze pozostawia trwały ślad w psychice młodego człowieka...

Czasem zdarza się, że wybitne filmy wchodząc na ekrany kin wywołują niemałe skandale. Chyba najważniejszym skandalizującym obrazem lat siedemdziesiątych był ?Łowca jeleni? w reżyserii Michaela Cimino. Dziś pozycja ta uważana jest za jeden z najlepszych filmów w historii i jednocześnie chyba najbardziej wstrząsający obraz o tematyce wojny wietnamskiej. Całe zamieszanie wokół filmu rozpoczęło się już na festiwalu filmowym w Berlinie. Wówczas to na znak protestu delegacje państw komunistycznych opuszczają festiwal, zarzucając obrazowi przedstawienie wojowników Vietcongu jako okrutnych sadystów. Kolejny skandal z udziałem ?Łowcy jeleni? miał miejsce w dość niespodziewanych okolicznościach, bowiem na?Gali wręczenia Oskarów, gdzie aktorka Jane Fonda(wyróżniona tą statuetką za Najlepszą Rolę Kobiecą) zarzuciła Cimino, iż stworzył rasistowskie dzieło.

O tym, że wojna sama w sobie jest okrucieństwem i złem dowiadujemy się z lekcji historii, programów edukacyjnych czy z wypowiedzi znawców, historyków. Jednakże mało jest pozycji filmowych, które uświadamiają odbiorcy zagrożenie oraz niszczycielskie skutki walk zbrojnych. Do tego typu filmów na pewno zalicza się prezentowany ?Łowca jeleni?. Arcydzieło(przynajmniej moim zdaniem) nie tylko ukazuje całe okrucieństwo Wietnamu, ale co chyba najważniejsze w przesłaniu obrazu skupia się na pokazaniu jak walka ma negatywny, wręcz śmiertelny wpływ na młodego człowieka-żołnierza. W dziele Cimino główni bohaterowie to właśnie tacy naiwni chłopcy, wysłani na wojnę do Wietnamu. Następstwem tego wydarzenia są gwałtowne zmiany w ich psychice, co w końcu doprowadza do tragedii.

Bardzo często na różnego rodzaju stronach internetowych napotykam się na opinie internautów, którzy mają problem zaliczyć ten film do określonej kategorii. Przyznam się, że jest to zadanie rzeczywiście bardzo trudne. Na pewno ?Łowca jeleni? to dramat. Ale jaki dokładnie? Nie jest to biografia, bowiem nie mamy żadnych informacji o autentycznych bohaterach. Nie jest to typowe kino wojenne, gdyż wojny w dziele jest łącznie jakieś 10 min. Pokusiłbym się o stwierdzenie, iż jest to dramat psychologiczny, bo rewelacyjnie wnika w psychikę postaci. Sądzę, że najbliższe prawdzie będzie określenie: dramat obyczajowy, antywojenny i w tej kategorii powinniśmy arcydzieło Comino ocenić. Kolejną trudnością jest określenie o czym obraz tak naprawdę opowiada. Myślę, że nie wystarczy powiedzieć tylko: o wojnie. W ?Łowcy jeleni? poruszane są takie zagadnienia i pojęcia jak jedno z najważniejszych międzyludzkich uczuć-przyjaźń a także lojalność, oddanie, wzajemne poświęcenie za kolegę.

Proszę pozwólcie, że tym razem, wyjątkowo(często unikam tego w recenzjach) pozwolę sobie zakreślić krótki opis fabuły. Muszę to uczynić, bowiem to właśnie fabuła pełna dramatyzmu jest jednym z współczynników genialności owego filmu.
Michael( genialny Robert De Niro), Nick(Oskarowa kreacja Christophera Walker?a) i Steve(Jon Savage) młodzi pracownicy fabryki w Pensylwanii. Wkrótce chłopcy otrzymują wezwanie do wojska, na wojnę w Wietnamie. Na froncie przyjaciele trafiają do niewoli. Strażnicy zmuszają ich do gry w tzw. rosyjską ruletkę. Udaje im się jednak uciec i przeżyć piekło wojny. Jednakże zachodzą nieodwracalne zmiany w życiu młodzieńców. Steven podczas ucieczki traci obie nogi i nie chce wracać do oczekującej go w domu żony i dziecka. Nick popada w swego rodzaju obłęd: w dalszym ciągu zajmuje się grą w rosyjską ruletkę w Sajgonie, gdzie stawką takiej zabawy jest życie. Tylko Mike powraca z pozoru bez szwanku do rodzinnego miasteczka. Młodzieniec wyrusza na poszukiwanie Nicka, z zamiarem przywiezienia go z powrotem do domu?

Pierwszym wrażeniem, które utrzymuje się jeszcze przez kilkanaście minut trwania filmu jest odczucie, że w dziele mamy trzech głównych bohaterów. Jednakże w miarę rozwoju fabuły centralną postacią staje się Mike, jedyny z trójki przyjaciół, który wraca do domu z pozoru bez obrażeń. Jednakże młody mężczyzna nosi znaczącą ranę na własnej psychice. Jest ponury i zamknięty w sobie, trudno mu jest odnaleźć się w spokojnej, małej społeczności miasteczka. Co ważne, koledzy podczas ucieczki zostali rozdzieleni i Michael nie ma pojęcia o dalszym losie kompanów. To chyba najważniejsze w przesłaniu ?Łowcy jeleni?: wojna zmienia na zawsze psychikę młodego człowieka, odmienia go nie do poznania(dlatego też nazywamy go dramatem antywojennym). Na początku dzieła chłopcy są radości, cieszą się życiem. Natomiast po powrocie z frontu Mike jest zamknięty w sobie, Steve staje się inwalidą, cierpi i nie widzi w swoim życiu dawnego sensu a Mick pogrąża się w zgubnym nałogu, który jest tragicznym następstwem przeżyć w Wietnamie. Wspomniałem już na początku recenzji, iż film opowiada także o wielkiej przyjaźni i poświęceniu. Odzwierciedleniem tych cech jest głównie Mike, dawniej człowiek z zasadami, twardy i nieustępliwy, kochający polować na jelenie. Jednak nieczułość to tylko złudzenie-chłopak daje temu dowód szukając utraconych kolegów.

Ogromnym plusem arcydzieła Cimino jest strona artystyczna. Robert De Niro kapitalnie wcielił się w role Michaela, tworząc jedną z najciekawszych kreacji w swojej przebogatej aktorskiej karierze. Christopher Walter za perfekcyjne odegranie postaci Micka zgarnął Oskara za drugoplanową rolę męską. Co bardzo ciekawe, obraz ten był wielką ?odskocznią? do międzynarodowej kariery dla Meryl Streep(obecnie jednej z największych współczesnych gwiazd kina). Wrażenie zrobi na odbiorcy piękna sceneria, wspaniały montaż i dźwięk. Warto również zwrócić uwagę na perfekcyjną reżyserię. Cimino w pierwszej części dzieła tak zgrabnie operuje kamerą, iż nie dostrzegamy pojedynczej twarzy z bliska, dopiero w późniejszym czasie trwania dzieła występują owe zbliżenia twarzy poszczególnych bohaterów.

?Łowca jeleni?, choć w moim odczuciu uchodzi za bezdyskusyjne arcydzieło i jeden z najlepszych obrazów w dziejach kinematografii nie jest pozycją bezbłędną. Myślę, że główną wadą jest tu pewna niezgodność, niedbałość reżysera o szczegóły. Otóż trójka filmowych bohaterów należy do mniejszości prawosławnej i jednocześnie rosyjskiej w pensylwańskim miasteczku, a mimo to na długim weselu (które odbywa się również w tradycji prawosławnej) kilkakrotnie słychać polskie??Na zdrowie!?. To jest właśnie przejaw niedokładności twórców w tworzeniu dzieła (choć trzeba przyznać, że w pozostałych kwestiach obraz jest bardzo autentyczny). Myślę, że niepotrzebna jest również bardzo długa scena ślubu jednego z chłopców. Sekwencja ta zbyt wiele nie wnosi do rozwoju akcji a trwa dobre kilkanaście minut.

Muszę zaznaczyć, iż jest to pozycja filmowa, która mną osobiście najbardziej wstrząsnęła, najbardziej wzruszyła i poruszyła. Jest to wyśmienite kino z bogatym i arcyważnym przesłaniem moralnym, świetną stroną artystyczną oraz z wieloma czynnikami, które czynią z dzieła istne arcydzieło!(Jestem przekonany, że Oskar za Najlepszy Film Roku jest w pełni zasłużony.)?Serdecznie polecam!

Brak komentarzy: