czwartek, 5 lutego 2009

do dupy...

Patrząc na te wszystkie zmarnowane lata, nie wykorzystane szanse zdałem sobie sprawę że za dużo rzeczy przeszło obok mnie, a ja nic nie zrobiłem żeby w nich uczestniczyć. Tylko z czego to wynika. Właśnie z czego? Z mojej dawnej nieśmiałości która paraliżowała mnie na każdym kroku, może z mojego niezdecydowania a może jeszcze z czegoś innego. Może!!! Za dużo tego wszystkiego było.
Może jak bym pewne sprawy poprowadził trochę inaczej i trochę zaryzykował. Dzisiaj żył bym inaczej i gdzieś indziej. Może.

Sprawa z tzw."czarnym czwartkiem" , z Anią, Studniówką, dziewczynami, wojskiem i innymi nie napisanymi na tym blogu. Czasami po prostu za dużo myślę a za mało robię. W....dupę...to...moje...życie...

Rada na to!!!
Zmiana mojego postępowania w stosunku do innych ludzi, więcej pewności siebie.
Zmiana otoczenia.

A może.
Pierdolić wszystko i wszystkich.
Robić co się chce i mieć wszystko w dupie....

Dobranoc wszystkim blogowiczom..........do następnego posta.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

czytając ten blog co raz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, że po tej ziemi chodzą ludzie, którzy myślą i czują tak samo, co więcej mają niemal identyczne problemy. To troche dziwne jak patrze na to z boku. Pozdr dla ciebie i oby lepiej nam sie powodziło.